Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz

Z ogromną niechęcią lecz z konieczności musimy odnieść się do kolejnego pseudo-felietonu, który ukazał się w ostatnich dniach na łamach portalu sportowetempo.pl. Autorem tekstu jest Ryszard Niemiec – prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej (siódma kadencja z rzędu). Zdajemy sobie sprawę, że nie każdy z sympatyków krakowskiego sportu orientuje się w kuluarowych działaniach krakowskich działaczy sportowych i mógłby przyjąć rewelacje pana Niemca za prawdę. Uznaliśmy zatem, że komentarz z naszej strony jest konieczny, ponieważ nie tylko jawnie nie zgadzamy się na oczernianie naszego klubu lecz także potępiamy wszelkiego rodzaju pseudo-dziennikarskie intrygi, służące sianiu fermentu w celu osiągnięcia prywatnych korzyści.

 

?Żużlowa sekta?

 

Na pierwszy rzut oka widać, że artykuł napisany przez owego ?Niemca? służyć ma jedynie oczernieniu i podważeniu racji stanowiska Speedway Wandy Kraków oraz ludzi sprzyjających postępującej odbudowie krakowskiego czarnego sportu. Zresztą nazywanie środowiska żużlowego ?sektą żużlową? jest wyjątkową bezczelnością w kontekście Krakowa, gdzie niemal wszystkie pieniądze są ładowane w piłkę nożną, a żużel dostaje marne resztki. Poza krakowskimi klubami piłkarskimi to właśnie ten ?prymitywny żużel? gromadzi sporą ilość kibiców. Doprawdy nie wiemy za kogo pan Niemiec się uważa, by twierdzić, że kibice trzeciej pod względem liczebności frekwencji sportowej w mieście mają prymitywny gust i tak naprawdę lubują się w oglądaniu tego, jak zawodnicy skręcają sobie karki.

 

?Kibic żużla – wieśniak?

 

Nie mamy pojęcia, na jakiej podstawie pan Niemiec stwierdza, że rodowód i mentalność kibica żużlowego wywodzi się ze wsi. Kompletnie nie widzimy związku, być może ciągnik służący do równania toru budzi w panu tego typu skojarzenia. Nie mamy także pojęcia skąd zasięgnął pan informacji na temat pochodzenia krakowskich fanów czarnego sportu, bowiem nie spotkaliśmy się z tym, by ktokolwiek prowadził badania na ten temat. Zapewne jako rzetelny felietonista ma Pan sprawdzone dane (chętnie się z nimi zapoznamy). Niepokoi nas jednak sposób w jaki Pan o tym pisze. Bo czy jest coś złego w mieszkaniu w Łuczycach czy Kocmyrzowie? Jeśli to Pana ciekawi cała redakcja kibicewandy.pl mieszka w obrębie Krakowa, masa naszych znajomych, aktywnych kibiców to rodowici mieszkańcy Nowej Huty. Nie brakuje też fanów z pozostałych dzielnic Grodu Kraka Jest także wielu wiernych sympatyków SWK spoza naszego uroczego miasta, znacznie mniej lecz ich obecność regularnie jest odnotowywana. Poza tym wszystkim… Jaką to frekwencją może poszczycić się piłkarska sekcja KS Wandy?

 

Pies ogrodnika ? nie da ruszyć ? sam nie tyka

 

Nie mamy również pojęcia, o jakich zasługach KS Wanda pisze Niemiec, być może chodzi o szkolenie młodzieży. Ok, są. Ale jakie sukcesy odnieśli oni w ostatnich 15 latach? Juniorzy nigdy nie awansowali do ligi małopolskiej, trampkarze jeżdżą po wioskach. A seniorzy? Jeśli sukces to A klasa i grupa 15 stałych sympatyków na trybunach wliczając portiera to pozostawimy to bez komentarza. Stadion? Pod wieloletnimi rządami działaczy KS Wandy rokrocznie ulega on coraz większemu niszczeniu i dewastacji, a jedynymi osobami, które dbają o zachowanie choćby minimalnej estetyki żużlowo-piłkarskiego obiektu przy ulicy Odmogile 1B są właśnie działacze oraz przede wszystkim my ? kibice Speedway Wandy, która stadion musi wynajmować właśnie od piłkarskiej KS Wandy. Nie obwiniamy tutaj dzierżawcy stadionu o pękające schody, sypiące się tynki, na to faktycznie potrzebne są konkretne pieniądze. Mowa tu o dużo bardziej prozaicznych czynnościach jak koszenie trawy czy sprzątanie śmieci, prostych obowiązków do których władze KS Wandy się nie poczuwają. Czy zatem w tym wypadku zarzut do SWK o ?posiłkowanie się nazwą piłkarskiej KS Wandy? nie jest hipokryzją i kpiną? Z naszych informacji wiemy, że to właśnie przez kojarzenie Speedway Wandy Kraków z tą ?utytułowaną? imienniczką, nasz klub żużlowy ma pod górkę podczas rozmów z potencjalnymi sponsorami.

 

Młodość i ambicja kontra relikt przeszłości

 

Wierzyć by się nie chciało, lecz wraz z reaktywacją w Krakowie tej pięknej dyscypliny sportu jaką jest żużel, pojawiło się także grono osób, którym sport ten jest wybitnie nie na rękę. Pan Niemiec jest przedstawicielem tej grupy. Czy przez chwilę zastanowił się Pan nad tym co Pan pisze? Odwoływanie się do przykładów sprzed 20 lat mija się z celem. Zmieniły się czasy i realia. Dzisiejsza krakowska drużyna żużlowa nie jest już ?chłopcem do bicia” jak kiedyś. Krakowski fan czarnego sportu nie zastanawia się już ?do ilu przegramy? lecz może oglądać drużynę która z powodzeniem walczy nie tylko na własnym owalu, lecz także na torach rywali. Drużyna, która konsekwentnie konstruowana przez młodych i ambitnych ludzi wkrótce zapewne zapuka do bram wyższej klasy rozgrywkowej, czego przedsmak poczuliśmy w minionych rozgrywkach, które po rundzie zasadniczej zakończyliśmy na pozycji wicelidera.

 

Hipokryzji ciąg dalszy

 

Być może, gdyby drużyna ta posiadała własnych klasowych wychowanków o sukcesy byłoby prościej. Wyciąganie jako argumentu braku własnych adeptów i profesjonalnej szkółki żużlowej, której powstanie tak naprawdę w dużej mierze uniemożliwia piłkarska Wanda jest również sporą bezczelnością. Jak wszyscy wiemy wyszkolenie piłkarza i żużlowca (przy całym szacunku dla obu dyscyplin) to dwa zupełnie różne światy. Między żużlem a piłką nożną nie ma skali porównawczej. Przypomnijmy że szkółka SWK powstała zaledwie 2 lata temu i wciąż boryka się z wieloma problemami wynikającymi między innymi z konfliktu interesów pomiędzy KS Wandą a stowarzyszeniem żużlowym. Zatem zarzut o nieposiadanie własnych wychowanków jest farsą i bezczelnością w najohydniejszym wydaniu. Czy przy 18.510 zarejestrowanych drużynach piłkarskich w Polsce nie ma miejsca na istniejące dwadzieścia dwie żużlowe? Rzeczywiście konkurencja i zagrożenie dla piłki jest zatrważające… Przez długie lata to właśnie żużel w naszym kraju przyciągał na trybuny większą ilość widzów niż piłka nożna, co jest swego rodzaju fenomenem na skalę światową. Pewne zmiany zaczęły zachodzić dopiero kilka lat temu, kiedy dzięki gigantycznym nakładom finansowym cała Polska hurtowo zaczęła budować nowoczesne areny piłkarskie, które są swego rodzaju ?wabikiem? na kibica. Bo kibiców z pewnością nie przyciąga poziom sportowy prezentowany na polskich murawach. Całkiem odwrotnie jest na żużlu jednak według pana Niemca to właśnie czarny sport marnotrawi pieniądze, które należą się zapewne piłkarzom… Pomimo tego, że za jedną-setną kwoty, która została wpakowana w dwa krakowskie stadiony piłkarskie można by spokojnie objechać około 10 sezonów w żużlowej drugiej lidze…. Wnioski wyciągnijcie sami.

 

22 drużyny żużlowe zagrożeniem dla ponad 18 tysięcy piłkarskich

 

Niektórym ludziom widocznie przeszkadza to, że niektórym coś coś zaczyna wychodzić na polu, gdzie inni są w stanie jedynie wegetować. Że czyjś zasłużony i zapracowany sukces może odebrać dojną krowę, którą zarzynają od wielu lat. Słyszał Pan o terminie ?pies ogrodnika?.? Zapewne, ponieważ w pańskim nędznym artykuliku pełno barwnych porównań i fantazyjnych przenośni. Tylko za formą nie zawsze idzie treść i merytoryczna oraz aktualna wiedza na temat danej dziedziny. My nie wypowiadamy się na temat hodowli jedwabników ponieważ na tym się nie znamy. Radzimy za to wziąć się za to za co jest Pan odpowiedzialny. Piłkarzy z naszego województwa, którzy w ciągu ostatniej dekady wybili się na przynajmniej europejski poziom można policzyć na palcach jednej ręki. Chociaż MZPN podobno silnie wspiera rozwój młodzieży… Obnoszenie się faktem, że małopolska centrala piłkarska ma silną pozycję w PZPN nie jest raczej powodem do dumy bowiem od jakichś 30 lat polska piłka nożna konsekwentnie dryfuje na piłkarskie dno czego nie można powiedzieć o polskim żużlu.

 

Skruszyć beton

 

Powszechna opinia kibiców na temat władz piłkarskich jest raczej znana a pojęcie tzw. ?betonu? chyba większości z nas nie jest obce. Oczywiście, że opinia ta jest niekiedy mocno przesadzona gdyż stereotypowy tok myślenia nigdy nie jest sprawiedliwy. Przecież zawsze są wyjątki od reguły, czego najlepszy przykład mamy na najwyższym szczeblu w postaci nowego prezesa PZPN ? Zbigniewa Bońka. Przypadek pana Niemca jednak wyjątkiem od reguły jak widać nie jest. Beton, beton i jeszcze raz beton (zbrojony). Siódma kadencja z rzędu nie wiadomo z jakiej racji nam kojarzy się ze swego rodzaju systemem, niemającym zbyt wielu zwolenników wśród młodych Polaków. Aż wstyd dla małopolskiego środowiska piłkarskiego, że osoba piastująca najwyższą w nim funkcję bawi się w tego typu pseudo dziennikarskie intrygi kłamiąc w żywe oczy i przedstawiając prawdę w krzywym zwierciadle. Niestety jak to się mówi ? papier i klawiatura wszystko przyjmą. Może zatem czas ten beton skruszyć i dać pole do działania młodym, zdolnym i ambitnym?

 

 

z kibicowskim pozdrowieniem

WNF