Jesteśmy najlepsi – sezon 2013 z trybun

Sezon 2013 pod względem kibicowskim był dla Wandy najlepszym sezonem w historii. Bezapelacyjnie. Na trybunach działo się naprawdę wiele. Poza cechującymi już nas oryginalnymi pomysłami bardzo cieszy wzrost frekwencji wyjazdowych i duża ilość pirotechniki jaka została odpalona w tym sezonie. Co oprawa to piro. Nawiązując do lat poprzednich poziom opraw poszybował znacznie do góry, a drugoligowy front nie mógł się równać z Wandą. Zostawiliśmy ligowych rywali daleko z tyłu i z powodzeniem rywalizowaliśmy w rankingach z ekipami z wyższych lig. Zapraszamy na nasze obszerne podsumowanie kibicowskie sezonu 2013

Jeden ranking nawet udało się wygrać (pierwsza oprawa – „W planach mnóstwo jest atrakcji… WANDA KRAKÓW…w delegacji…”). Niezliczona ilość godzin z pędzlami w oparach farby i szereg innych prac jakie zostały wykonane podczas tworzenia opraw w naszym odczuciu dały zamierzone efekty i większość prezentacji wyszło zgodnie z wcześniejszymi założeniami. Nie wszystkie pomysły jednak ujrzały światło dzienne, ale i na nie przyjdzie pora. Szkoda tylko, że nie udało się awansować do wyższej klasy rozgrywkowej i kolejny sezon spędzimy wśród „ekip” mało rozgarniętych, które za wyjątkiem pilskiej Polonii nie kwapią się do jakichkolwiek działań na tym polu. Mamy nadzieję, że spadkowicze z Ostrowa wniosą do tej nudnej ligi nieco świeżej krwi, bo po Januszach z Rawicza nie spodziewamy się żadnych fajerwerków.
Przypomnijmy sobie raz jeszcze sezon 2013 od samego początku.

21 kwietnia 3. kolejka
Z powodu przedłużającej się zimy zostały odwołane 2 pierwsze kolejki drugoligowych rozgrywek i na pierwszy mecz Wandy w sezonie 2013 musieliśmy czekać aż do 21 kwietnia. W końcu się doczekaliśmy i rozpoczęliśmy sezon od meczu wyjazdowego w ramach 3 kolejki w Krośnie. Na miejscu meldujemy się w liczbie 70 osób (1 autokar + samochody osobowe). Przygotowaną na to spotkanie oprawę tworzyły dwie kilkumetrowe postacie przedstawiające żużlowca w garniturze i kibola za którymi rozciągnięte zostały pasy materiałów w barwach Naszego klubu. Całość uzupełniona została transparentem o treści: ?W PLANACH MNÓSTWO JEST ATRAKCJI ? WANDA KRAKÓW ? W DELEGACJI?, racami i świecami dymnymi. Oryginalność oprawy i przyzwoity sposób prezentacji powoduje, że docenia nas światek kibicowski i nasza oprawa zwycięża w rankingu na najlepszą oprawę kolejki. Nie wywiesiliśmy w tym spotkaniu żadnych flag, a przez całe spotkanie na płocie wisiał wspomniany wcześniej transparent. Doping z początku słaby, ale wraz we wzrostem emocji na torze było coraz głośniej. Pod koniec spotkania cała „delegacja” zaangażowana już na 1957%. Gospodarze tak jak się spodziewaliśmy – nie mieli zamiaru rywalizować na trybunach. 1 flaga, 3 dymy podczas prezentacji i z naszej perspektywy zupełnie niesłyszalny doping.

28 kwietnia 4. kolejka

28 kwietnia to dzień pierwszego ligowego spotkania na naszym torze. Mimo, że tak jak się spodziewaliśmy kibice MIRu Równe do nas nie zawitali to i tak postanowiliśmy dość sporo zaprezentować na trybunach. Na naszą prośbę przed meczem odegrane zostały hymny Ukrainy i Polski. Wiązało się to z międzynarodowym pojedynkiem, oraz obchodzoną przeddzień meczu 53 rocznicą obrony Krzyża Nowohuckiego. Przed prezentacją wywiesiliśmy transparent o treści: ?PANIE PREZES RADĘ DASZ, CZWARTY SEZON BĘDZIE NASZ?, a następnie w górę poszła flago-sektorówka przedstawiająca żużlowca i kibola z nawiązaniem do historycznej daty powstania klubu żużlowego w Krakowie – 1957r. Całość dopełniona hasłem: ?wiara i upór zły los odmienia ? na żużlu jedziesz cztery okrążenia?. Oczywiście nie zabrakło pirotechniki w postaci świec dymnych. Podczas meczu na płocie został zawieszony transparent upamiętniający bohaterów którzy 53 lata temu stanęli w obronie wolności i wartości narodowych i przeciwstawili się ówczesnym władzom komunistycznym w naszej dzielnicy, z cytatem pochodzącym z homilii Jana Pawła II ?Krzyż trwa, choć zmienia się świat?. Ponadto tego dnia debiutuje szyta fana ?Witaj w Grodzie Kraka, od którego walecznej córki imienia nasz klub nazwano?. Dodatkowo zaprezentowaliśmy flagę znaną z poprzednich sezonów ?Wanda  ? Queen od Speedway?. Mało atrakcyjny rywal sprawił, że w młynie zjawiło się około 50 osób i ograniczyliśmy się jedynie do pojedynczych okrzyków. Po ostatnim biegu zwycięskiego meczu, na tor poleciała spora ilość serpentyn i konfetti.

5 maja 1. kolejka

5 maja to termin odrabiania zaległości z 1 kolejki. Do znienawidzonego przez nas oPola wybraliśmy się w 70 osób (autokar + osobówki). Podczas prezentacji drużyn zaprezentowaliśmy oprawę w postaci malowanej flagi ze zgrywusem wysadzającym w powietrze opolską lokomotywę z podpisem ?SAYONARA LOKOMOTYWO STARA?, do tego kilka ?machajek? i piro w postaci dymów i petard hukowych. Na płocie zawisły dwie flagi: ?Wanda Queen of Speedway? oraz flaga upamiętniającą Ś.P. Damiana. Swoją uwagę poświęciliśmy również naszemu byłemu kapitanowi Stanisławowi Burzy, który w dość dziwnych okolicznościach zmienił barwy klubowe wiążąc się z Kolejarzem z Opola. Zadedykowaliśmy mu ironiczny transparent o treści: „$TANL?Y „.Doping dobry jedynie na początku spotkania, a wraz z każdym kolejnym przegranym biegiem gasł zapał dopingujących. Młyn gospodarzy ulokowany został po drugiej stronie wieżyczki sędziowskiej. Ani wokalnie ani wizualnie nie powalili na kolana. Wywiesili kilka lichej jakości transparentów w jednym z nich określając Naszą drużynę jako: „krakowską armię zaciężną”. Po przegranym meczu, pomimo naszych usilnych zabiegów drużyna oraz jej kierownictwo nie podeszła do nas aby podziękować za wsparcie. Odwagę by spojrzeć nam w oczy mieli jedynie Prezes Paweł Sadzikowski, Kenneth Hansen i Marcin Wawrzyniak. Stadion przy ul. Wschodniej opuszczamy z okrzykami :  ?Wanda to my?, ?Ważne mecze przegrywacie a kibiców w d***e macie? oraz ?Nie ma drużyny, Hej Prezes nie ma drużyny?.

12 maja 5. kolejka

12 maja na własnym stadionie podejmowaliśmy drużynę z Rybnika. Niezbyt przyjazna pogoda wpłynęła znacząco na frekwencję na trybunach. Kibiców około 2000. Na meczu swój debiut miała szyta fana ?WNF Ultras Wanda Kraków?. Oprócz niej wywiesiliśmy flagę ?Witaj w grodzie Kraka?? oraz transparent promujący ogólnopolską akcję kibicowską „Kolorujemy”. Na trybunach gościliśmy zaproszone przez nas osoby z rodzinnego domu dziecka. W trakcie drugiego równania toru wystawiony został wymowny transparent: ?Zamiast wszystkich obiecanek, lepszy byłby wychowanek” mający zwrócić uwagę odpowiednich osób na problem związany ze szkoleniem młodzieży w naszym klubie. Przed biegami nominowanymi na naszym sektorze pojawiło się błękitno-białe flagowisko. Doping podczas meczu bez rewelacji, jednak gdy emocje w biegach nominowanych sięgały zenitu słychać nas było naprawdę dobrze. Goście z Rybnika stawili się w sile 60 osób. Mieli ze sobą 3 flagi, dwie wisiały na płocie a jedna została rozłożona na krzesełkach. Prowadzili doping w asyście bębna niemalże do końca spotkania. Ucichli w chwili gdy pewne już było zwycięstwo Wandy.

26 maja 6. kolejka

Po dwóch tygodniach przerwy od żużla, 26 maja zameldowaliśmy się w klatce w Rybniku w 70 osób (autokar + osobówki). Po ubiegłorocznej wizycie w Rybniku i zaznajomieniu się z panującymi tam zwyczajami wśród wszelkiej maści służb postanowiliśmy nie przygotowywać oprawy. Ku naszemu zaskoczeniu wpuszczone zostały 3 nasze fany: ?Wanda Queen of Speedway?, ?WNF? oraz ?Speedway Wanda?, które przez cały mecz zdobiły ogrodzenie naszego sektora. W trakcie meczu zaprezentowaliśmy okolicznościowy transparent z okazji Dnia Matki. Doping na dobrym poziomie, o czym daliśmy znać gospodarzom skandując m.in .: „Jesteśmy u siebie!” Rybniczanie bez żadnych rewelacji. Prezentują jedynie flagowisko wraz ze swoją pseudo zgodą z oPola. Po powrocie do Krakowa świętowaliśmy imieniny jednej z wyjazdowiczek z okolicznościowym transparentem w akompaniamencie głośnych śpiewów i pirotechniki.

9 czerwca 7. kolejka
pauzujemy

30 czerwca 8. kolejka

30 czerwca podejmowaliśmy na swoim stadionie krośnieńskie Wilki. Na choreografię zaprezentowaną podczas tego spotkania składała się dużych rozmiarów sektorówka przedstawiająca herb Wandy oraz transparent o treści: ?WIELE WODY W WIŚLE UPŁYNIE, WYSCHNĄ KAŁUŻE I SUCHE STAWY ? MY ZOSTANIEMY PRZY NASZEJ DRUŻYNIE, NASZE TRYBUNY TO NASZE SPRAWY?. Niestety zabrakło pirotechniki. Doping tego dnia nie powal i słabł z każdym kolejnym biegiem. Goście z Krosna stawili się na naszym stadionie w sporej ponad 80cio osobowej ekipie, w barwach i z 2 flagami. Ich doping jak na taką liczbę również nie zasłużył na słowa uznania. Po spotkaniu w wyniku małego spięcia musieli pożegnać się z transparentem obrażającym naszego zawodnika – Kenetha Hansena.

7 lipca 2. kolejka

W dniu 7 lipca odrabialiśmy zaległości z 2 kolejki podejmując w Krakowie pilską Polonię. Oprawę tworzyła tym razem flaga o treści ?Wanda naszym klubem Kraków naszym miastem?, do tego po ostatnim wygranym biegu prezentujemy ?chaos? z transparentów (1957, ULTRAS, AGAINST MODERN SPEEDWAY oraz dwa większe i wyróżniające się spośród innych ? PRECZ Z KOMUNĄ). Do tego kilka ?wrocławi? i efekt końcowy okazał się całkiem przyzwoity. W upalne popołudnie nie poszczyciliśmy się dobrym dopingiem. Być może miało to związek z brakiem kibiców przyjezdnych, których przy ulicy Odmogile 1B nie zidentyfikowano, choć na facebookowym profilu Ultrasów z Piły UPP’09 pojawił się wpis sugerujący obecność pilan w dawnej stolicy Polski. Incognito? Kto wie.

21 lipca 9. kolejka

21 lipca nadszedł czas na najdalszy wyjazd sezonu. Do oddalonej o 550 kilometrów Piły udało się jedynie 9 osób. Mecz o przysłowiową pietruszkę, daleka podróż i wysokie koszty wyjazdu zapewne miały znaczący wpływ na naszą słabą frekwencję. Na płocie wywieszona została flaga „WNF” oraz dwie mniejsze. Kilkukrotnie daliśmy znać o swojej obecności głośnymi okrzykami. Ponadto klatkę przyozdobiliśmy sporą ilością vlepek. Gospodarze mimo słabej ilości w młynie prowadzili bardzo dobry doping przez całe spotkanie. Wywiesili wszystkie swoje flagi i dodatkowo zaprezentowali oprawę, którą tworzyły pasy materiału i flagowisko, a nad trybuną zawisł transparent o treści ?Nigdy się nie poddamy?. Dodatkowo na plus gospodarzy zaliczmy fakt, iż kilkuosobowa delegacja z pilskiego młyna odwiedziła nasz sektor i zaopatrzyła nas w? wodę mineralną, która bardzo się tego dnia (i następnego również ;) ) przydała.

4 sierpnia 10. kolejka

4 sierpnia przyszło nam podjąć Opole na własnym torze. Po sromotnych batach jakie nasi kolarze zebrali w Pile nikt z nas specjalnie się do dopingu nie kwapił, wynik pierwszego meczu w Opolu również nie wskazywał na to, by stać nas było na „bonus” jednak stało się inaczej. Ku naszemu zaskoczeniu żużlowcy wożą przyjezdnych jak chcą i ostatecznie gromią ich 60:30. W obliczu takiej postawy postanawiamy puścić w niepamięć to co złe i świętujemy zwycięstwo z drużyną. Choreo tego dnia mało ambitne, przed meczem rozrzucamy konfetti (chociaż zaangażowanie piknikowej części trybun się opłaciło i dało fajny efekt). Po ostatnim biegu na torze lądują serpentyny co nie spodobało się sędziemu i na klub zostaje nałożona za ten incydent kara w zawiasie. Musimy odnotować, że tego dnia zadebiutowała szyta fana „Wanda Nowa Huta”, własnoręczne dzieło kilku fanek naszego klubu. Gości tego dnia kilkanaście, z flagami, przez większość czasu siedzą jak trusie lecz po zadarciu nosa dajemy im znać co o nich sądzimy. Ogólnie mecz – mało ciekawy.

18 sierpnia 11. kolejka

18 sierpnia był dniem w którym grupa WNF Ultras zaprezentowała swoją najlepszą jak do tej pory oprawę. Na całość prezentacji składał się transparent o długości 24 metrów: ?z dawna zapomniani, niepotrzebni nikomu? Wskrzeszeni Niczym Feniks ..by dosięgnąć tronu!?, oraz gigantycznych rozmiarów jak na nasze możliwości Feniks wraz z dwójką krakowskich żużlowców. Całość dopełniona została pięcioma ogniami wrocławskimi i czarną świecą dymną. Jakość wykonania i sposób prezentacji należy z czystym sumieniem uznać za wysoce zadowalający, co odbiło się głośnym echem w świecie kibicowskim. Warto wspomnieć, że oprawa została również dostrzeżona przez kibicowski portal www.ultras-tifo.net . Doping podczas meczu niestety na przeciętnym poziomie. Z Krosna przyjechało kilkunastu kibiców (ciężko oszacować) i nie prowadzili żadnego dopingu.

25 sierpnia 12. kolejka

25 sierpnia po raz drugi w tym sezonie odwiedziliśmy „kolegów” z oPola. Tym razem skromniej niż poprzednio, bo tylko w 44 osoby. Nie zaprezentowaliśmy żadnej oprawy i nie wywiesiliśmy żadnych flag, a pod względem wokalnym zaprezentowaliśmy się chyba najlepiej w tym sezonie na meczu wyjazdowym. Wędrowniczy klub kibica z oPola (zwykle jak tam bywamy to młyn mają w innym miejscu) ulokował się nieopodal nas. Nieco dziwna sytuacja, ale na próby prowokacji z ich strony pozostaliśmy obojętni. W zamian za odmowę „pomocy” otrzymaliśmy propozycję solówek, na co co poniektórzy od nas chętnie przystali jednak po meczu miejscowi (ponoć dogadani z ochroną – info sms) nie dotrzymali słowa i po ostatnim biegu, po przybiciu „pion” z naszymi zawodnikami, nieniepokojeni wróciliśmy do naszych środków transportu (jaka szkoda…).

1 września 13. kolejka

1 września w rybnickim sektorze gości meldujemy się łącznie w 95 osób (44 os. autokar + osobówki, poza tym na trybunach gospodarzy jeszcze sporo osób z Krakowa incognito). Nasz najliczniejszy wyjazd od reaktywacji. Na płocie wieszamy dwie fany („WNF Ultras Wanda Kraków” i „Wanda Nowa Huta”) oraz okolicznościowy, biało-czerwony transparent o treści „1 września 1939 CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM”. Od początku staramy się prowadzić głośny doping, momentami jest naprawdę gorąco a echo niesie się chyba przez całą Gliwicką. Mimo stosunkowo dużej liczby (jak na nas) w doping zaangażowana jednak co najwyżej połowa, reszta raczej z piknikowym nastawieniem. Gospodarze wystawiają około czterdziesto-osobowy młynek, z jedną faną, momentami również głośni, poza tym prezentują flagowisko w barwach. Mecz toczy się całkowicie pod dyktando miejscowych jednak staramy się na to nie zwracać uwagi. Mimo wszystko w ostatnich biegach już tylko nieliczni mają ochotę zdzierać gardło do upadłego. Do Krakowa wracamy spokojnie, bez żadnych przygód.

8 września 14. kolejka

8 września podejmowaliśmy w Krakowie drużynę ROWu Rybnik. Ze względu na wysoką stawkę pojedynku na naszym sektorze zasiadło około 200 osób z czego do zdzierania gardeł chętnych około 50. Na płocie wywieszone zostały 3 flagi: „Wanda Nowa Huta”, „WNF” i ?Witaj w grodzie Kraka?? . Tego dnia nasz doping należy z czystym sumieniem uznać za najlepszy od momentu reaktywacji w 2010 roku. Goście pojawili się w dobrej liczbie – ponad 100 osób (2 autokary i bus). Mieli ze sobą kilka flag a po takiej liczbie przyjezdnych spodziewaliśmy się o wiele lepszego dopingu. Podczas meczu nie brakowało wymiany „uprzejmości”. Po meczu na 2 łuku został spalony szal ROWu, a już za bramami stadionu dochodzi do małego incydentu. Niestety setka Rybnika poza nielicznymi wyjątkami wycofała się do autokarów i nie dążyła do żadnej konfrontacji, a całe przedstawienie zostało bardzo szybko rozgonione przez ochronę i białe kaski. Przyjezdnych pożegnaliśmy gromkim „wyp*******ć!”

15 września 15. kolejka

Mecz wyjazdowy w Krośnie zaplanowany na 15 września oficjalnie został przez nas zbojkotowany. Decyzja została podjęta po nagannym zachowaniu naszych zawodników i kierownictwa drużyny po meczu z Rybnikiem. Mimo to w Krośnie zjawiliśmy się w 20 osób. Zgodnie z zapowiedziami doping nie był prowadzony a atmosfera na trybunach była w 100% piknikowa. Wywiesiliśmy jedynie wymowny transparent o treści ?WRÓCI DOPING I OPRAWY JAK POJMIECIE ?PEWNE? SPRAWY?. Gospodarzy w młynie około trzydziestu. Przed meczem prezentują ciekawą serpentyniadę wraz z konfetti. Doping prowadzili sporadycznie, brak zorganizowanego dopingu z naszej strony miał na to pewnie w jakimś stopniu wpływ. Ogólnie na meczu ? bardzo spokojnie i piknikowo.

22 września 16. kolejka

Podczas ostatniego meczu, tak jak się spodziewaliśmy nie zanosiło się na to by po przegraniu batalii o awans znalazło się zbyt wielu chętnych do dopingu. Nie ma co ukrywać – powietrze uszło i ciężko było zebrać nas do zrobienia czegoś konkretnego. Postanowiliśmy więc skupić się nad czymś innym. W trakcie ostatniego meczu z Opolem ruszyliśmy w trybuny by zbierać podpisy pod listami z petycją do miasta. Rozchodzi się o to by władze miasta Kraków wreszcie zwróciły uwagę na nasz klub. Dodatkowo każdy z kibiców miał okazję wpisać się do pamiątkowej księgi podziękowań, która przed biegami nominowanymi została przekazana prezesowi firmy Instal która sponsoruje nasz klub. Tego dna na naszym stadionie panuje absolutny piknik, bez żadnego ciśnienia. Poza wywieszonymi fanami i kilkoma okrzykami działo się niewiele.

Na koniec, podsumowując cały ten sezon i porównując go do poprzednich trzeba przyznać że poczyniliśmy ogromy postęp i wśród drugoligowej stawki poprzeczkę zawiesiliśmy bardzo wysoko. Teraz, kiedy sezon się skończył, mamy czas na „doładowanie baterii”, które zostały wyeksploatowane bardzo intensywnie, wy na wiosnę przyszłego roku na nowo zaskakiwać i stawać się jeszcze lepszym. Liczymy na to, że pozostałe ekipy również się zmotywują bo nasze „bezkonkurencyjność” jest niestety aż zbyt dosłowna. Niemniej, nasze przedsezonowe plany zrealizowaliśmy niemal wzorowo z czego się ogromnie cieszymy i dziękujemy każdemu z was z osobna. Za zaangażowanie, doping, za pomoc, za zbiórki na oprawy, za wspólne wyjazdy i dziesiątki niezapomnianych momentów. Bo tak naprawdę wszyscy razem stanowimy o błękitno-białej sile Wandy. Wierzymy, że z sezonu na sezon będzie coraz lepiej. Wręcz jesteśmy tego pewni… do zobaczenia w sezonie 2014, będzie się działo!

Zapraszamy na nasze aukcje, szaliki, vlepki i inne gadżety – tylko u nas!

 


Deprecated: Function get_magic_quotes_gpc() is deprecated in /home/users/misza/public_html/wordpress/wp-includes/formatting.php on line 4819
Kategorie: Kibicowsko. Autor: no04. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.